W sobotΩ 17 kwietnia we Wroc│awskiej Politechnice odby│ siΩ "Dzie± z fantastyk▒". W│a╢ciwie nie by│oby w nim nic takiego nadzwyczajnego gdyby nie jedna osoba. Organizatorzy wiedzieli jak ╢ci▒gn▒µ na "polibudΩ" fanatyk≤w RPG... Zdecydowanie najwiΩkszym magnesem by│a obecno╢µ mistrza polskiej fantastyki - Andrzeja Sapkowskiego...
Wszystko rozpoczΩ│o siΩ w okolicach dziΩsi▒tej rano, kiedy to (jak na maniaka system≤w fabularnych przysta│o) przyby│em do gmachu A-1, w kt≤rym to owy "Dzie± z fantastyk▒" siΩ odbywa│. Swoj▒ drog▒ gmach ten znajdowa│ siΩ powiedzmy 300 metr≤w (nie dalej) od wroc│awskiej gie│dy komputerowej, na kt≤rej handluje siΩ bardziej piratami ni┐ sprzΩtem... Lecz nie to jest tematem tego reporta┐u. Na pocz▒tku by│em przera┐ony, przed wej╢ciem sta│o nie wiΩcej ni┐ sze╢µ os≤b. "Nie╝le" - pomysla│em. Nie zwlekaj▒c d│u┐ej wszed│em do ╢rodka. Dopiero tam dostrzeg│em jaka potΩ┐na jest rzesza fan≤w autora przyg≤d Wied╝mina. To by│ prawdziwy horror, gdziekolwiek siΩ przedostaµ by│o niezwykle ciΩ┐ko, nie podda│em siΩ jednak i przedar│em do stolika organizator≤w, gdzie za cenΩ 3 z│otych mo┐na by│o kupiµ ksi▒┐eczkΩ informacyjn▒. Powiem wam, ┐e jej zakup nie by│ nierozs▒dnym posuniΩciem. Opr≤cz informacji co tego dnia ma siΩ jeszcze wydarzyµ, mo┐na tam by│o znale╝µ autobiografiΩ Andrzeja Sapkowskiego, a tak┐e jego opowiadanie, kt≤re rzekomo mia│obyµ zako±czeniem sagi o Wied╝minie. Autor jednak zaprzeczy│ tym plotkom i stwierdzi│, ┐e opowiadanie to by│o ┐artem napisanym dla Paw│a Ziemkiewicza i jego przysz│ej ┐ony Pauliny Braiter. Mimo wszstko mi│o by│o to przeczytaµ (tytu│ "Co╢ siΩ ko±czy, co╢ siΩ zaczyna..."), gdy┐ nie mia│em z nim wcze╢niej ┐adnego kontaktu. Kolejn▒, wart▒ zwr≤cenia uwagi rzecz▒ jest mapa ╢wiata Wied╝mina (sam nie wiem jak on siΩ nazywa... na spotkaniu z autorem - o kt≤rym p≤╝niej - by│ nazywany r≤┐nie). Mapa jest niestety malutka (format jednej kartki zesztowej) i niezbyt wyra╝na, mimo to mo┐na dostrzec takie miejsca jak Kaer Morhan, Sodden, rzekΩ JarugΩ, czy nawet RiviΩ. Sapkowski nie jest jednak jedynym tematem owej ksi▒┐eczki, opr≤cz niego znajduje siΩ tam biografia Eugeniusza DΩbskiego, a tak┐e fragment jego najnowszej powie╢ci. Fragment ten nosi tytu│ "Aksamitny Anschluss" (trudno mi o nim rzec cokolwiek, gdy┐ jeszcze nie mia│em okazji aby je przeczytaµ). Opr≤cz tego, znajdziemy te┐ fragnment noweli pt. "Smoczy duch" (tak┐e jeszcze nie czyta│em, wiΩc wstrzymam siΩ od jakichkolwiek komentarzy). Nie zabrak│o te┐ tenat≤w pobocznych "dnia z fantastyk▒", czyli znienawidzonej przeze mnie Anime i Mangi. Mimo i┐ jej tak bardzo nie cierpiΩ to z zainteresowaniem przeczyta│em informacje na jej temat. W ksi▒┐eczce zawarto takie rzeczy jak historiΩ, wyja╢nienie pojΩµ, pierwsze filmy i szkice itp. No i oczywi╢cie mo┐na poczytaµ bogaty w informacje przewodnik po systemach bitewnych, takich jak Warzone, Warhammer 40000 i Fantasy Battle, a tak┐e wielu, wielu innych. Tyle je╢li chodzi o wyja╢nienie zawarto╢ci ksi▒┐eczki...
Po zakupie owej ksi▒┐eczki, ruszy│em w stronΩ sali 136, w kt≤rej to mia│ siΩ o godzinie 11 odbyµ pokaz systemu bitewnego Warzone. Ku memu zdziwieniu, sala by│a ju┐ zajΩta - mimo tego i┐ do pokazu by│ jeszcze kwadrans z hakiem. Trudno pomy╢la│em i zacz▒│em rozgl▒daµ siΩ po obszarze polibudy. Wdrapa│em siΩ wiΩc po schodach na piΩtro, gdzie odbywa│ siΩ pokaz film≤w Anime i Manga. C≤┐... Nigdy jeszcze prawdziwych film≤w mangowych nie wiedzia│em, wiΩc postanowi│em daµ jej szansΩ. Sala by│a prawie pe│na, a na dodatek tak rozja╢niona, ┐e nie by│o prawie widaµ tego, co siΩ dzieje na ekranie. Ku memu zdziwieniu, salΩ zdominowa│y g│≤wnie dzieci, kt≤re chyba oczekiwa│y na kolejny odcinek jakiego╢ Yattamana, a nie prawdziwych kresk≤wek w klimacie Anime i Mangi, nic to, pomy╢la│em i zaj▒│em miejsce. Mimo i┐ pierwsze filmy nawet siΩ trzyma│y kupy to niespecjalnie mnie zaciekawi│y. Sam nie wiem, ale te wielga╢nie ╢lepia ╢rednio mnie rajcuj▒, byµ mo┐e s▒ tacy, kt≤rzy ub≤stwiaj▒ tego typu bajki, ja jednak postanowi│em daµ sobie spok≤j. Tym bardziej, ┐e by│a ju┐ prawie 11:30, a o tej godzinie mia│o rozpocz▒µ siΩ spotkanie z Andrzejem Sapkowskim. Ruszy│em wiΩc z impetem w kierunku Auli g│≤wnej, gdzie owo spotkanie mia│o siΩ odbyµ.
Otworzy│em drzwi i wszed│em do pomieszczenia. By│o wiekie i wygl▒da│o jak wielka sala konferencyjna. U╢miechn▒│em siΩ, gdy zda│em sobie sprawΩ, ┐e kilkudziesiΩciu fanatyk≤w Sapkowskiego ╢ledzi ka┐dy m≤j ruch. Wej╢cie znajdowa│o siΩ bowiem zaraz przy miejscu, gdzie za kilka minut mia│ usi▒╢µ Andrzej. Prze│kn▒│em wiΩc ╢linΩ i ruszy│em w stronΩ lewego sektora. Ku mojemu zdziwieniu pierwsze trzy rzΩdy lewego i prawego sektora by│y wolne, ju┐ mia│em tam usi▒╢µ, kiedy dostrzeg│em naklejkΩ "Go╢cie". Super - pomy╢la│em i ruszy│em do ty│u. Znalaz│em wolne miejsce w trzecim rzΩdzie od ko±ca prawego sektora. Nic to - pomysla│em ponownie i zaj▒│em miejsce. Nie siedzia│em piΩciu minut, kiedy organizatorzy poinformowali fan≤w Sapkowskiego, ┐eby nie sugerowaµ siΩ tymi naklejkami, gdy┐ one s▒ z wczorajszego spotkania z jak▒╢ osobisto╢ci▒, czy czym╢ takim. RozpΩta│o siΩ piek│o, kilkudziesiΩciu fanatyk≤w poderwa│o siΩ z miejsca i pr≤bowa│o przedrzeµ siΩ do pierwszych trzech rzΩd≤w. Efekt by│ taki, ┐e trzy pierwsze rzΩdy za pierwszymi trzema po prostu siΩ tam przesiad│y, a reszta p≤╝niej zodby│a miejsca gorsze ni┐ na pocz▒tku mieli. Ja siedzia│em cierpliwie i z u╢miechem obserwowa│em bataliΩ o miejsca. Zamieszanie przerwa│o dw≤ch mΩ┐czyzn, kt≤rzy w│a╢nie weszli do auli, to by│ g│≤wny organizator i Andrzej Sapkowski. Fani natychmiast siΩ uspokoili i wszyscy wpatrywali siΩ w Andrzeja. Ten usiad│ i spojrza│ na salΩ.
|
Organizator zacz▒│ od tego, ┐e nie musi przedstawiaµ osoby siedz▒cej, na co autor odpar│, ┐eby lepiej powiedzieµ o nim kilka s│≤w, bo mo┐e kto╢ tu jest przez przypadek. Organizator poprosi│ wiΩc, aby sam Sapkowski o sobie opowiedzia│. ZaczΩ│o siΩ spokojnie, autor opowiedzia│ o sobie, o tym, ┐e pisarz nie mo┐e wy┐yµ za pieni▒dze z ksi▒┐ek, ale Sapkowski mo┐e - co wywo│a│o ╢miech na sali. Wtedy zda│em sobie sprawΩ, ┐e ten cz│owiek, mimo 50-tki na karku podchodzi do ┐ycia na luzie. Jeden z fan≤w zada│ pytanie, jak "nΩdzne" s▒ zarobki autora, na co ten skomentowa│ "Ma Pan do czynienia z artyst▒, a zada│ Pan pytanie kurwie!" - szczerze m≤wi▒c szczΩka mi opad│a ze zdziwienia. Nie wiedzia│em co siΩ dzieje, ockn▒│em siΩ dopiero kiedy dostrzeg│em, ┐e by│a to ┐artobliwa forma wypowiedzi, na kt≤r▒ fani odpowiedzieli brawami. P≤╝niej zaczΩ│a siΩ seria pyta± do autora, dziΩki czemu mo┐na go by│o poznaµ bli┐ej. PamiΩtam, ┐e w pewnym momencie kto╢ zada│ pytanie dotycz▒ce Leo Bonharta, a mianowicie, jakie by│y jego losy przed wyst▒pieniem w Sadze... Autor odpowiedzia│ wtedy, ┐e nie ma przygotowanego bestiariusza, w wyniku czego tego, czego czytelnik nie przeczyta w Sadze, tego nigdy siΩ nie dowie. Pad│o te┐ pytanie o g│osowanie czarodziejek w pi▒tym tomie, od wyniku kt≤rego ma zale┐eµ, czy Ciri mo┐e jechaµ do Geralta. Pytaj▒cy zwr≤ci│ uwagΩ, ┐e przeciw g│osowa│y 4 czarodziejki, a za 5, co przewodnicz▒ca g│osowania powiedzia│a, ┐e panuje r≤wnowaga. Pytaj▒cy prosi│ o komentarz w tej sprawie, na co Sapkowski odpowiedzia│, ┐e kto╢ siΩ musia│ pomyliµ, kto? Czarodziejki, to one przecie┐ liczy│y! - wypowied╝ r≤wnie┐ zosta│a przyjΩta gor▒cymi brawami.
PamiΩtam r≤wnie┐, ┐e odezwa│ siΩ starszy czytelnik Sapkowskiego, kt≤ry stwierdzi│, ┐e jego opowiadania by│y zdecydowanie bardziej zabawne ni┐ saga, kt≤ra sta│a siΩ podejrzanie powa┐na, mimo to jednak "dziadek" ╢wietnie siΩ przy± bawi│, na co autor powiedzia│, ┐e on nie ma w│a╢ciwie nic do dodania, bo wszystko co powiedzia│ jest prwad▒. Z ciekawszych wypowiedzi mo┐naby wymieniµ tΩ, ┐e Sapkowski sprzeda│ prawa do ekranizacji "Miecza Przeznaczenia", i drugiego tomu opowiada±. Sam twierdzi jednak, ┐e Polska nie ma predyspozycji do stworzenia filmu, kt≤ry by choµ w po│owie oddawa│ klimat ksi▒┐ek. Zdecydowanie stwierdzi│, ┐e bΩdzie to ch│am, nie warty nawet ogl▒dniΩcia. Zada│ te┐ pytanie retoryczne w postaci takiej, czy z powodu tego, ┐e film bΩdzie niewypa│em, to on ma nie sprzedaµ praw i trochΩ nie dorobiµ? Zadano tak┐e pytanie, dlaczego wiΩkszo╢µ kobiecych postaci w dzie│ach Sapkowskiego to lesbijki i czy ma to jaki╢ zwi▒zek z kontaktami z kobietami autora? Ten na to siΩ u╢miechn▒, po czym zaprzeczy│ tym, jakoby by│ lesbijk▒, jednak┐e jego kontakty z kobietami mog▒ ╢wiadczyµ o czym╢ zupe│nie przeciwnym. Wszyscy zrozumieli ┐art, dziΩki czemu atmosfera zrobi│a siΩ naprawdΩ swojska. Sapkowski niejednokrotnie, kiedy wymawia│ imiΩ Boga u╢miecha│ siΩ ku g≤rze, macha│ rΩk▒ i wypowiada│ s│owa "Hi Boss!", co niejednokrotnie rozbawi│o fan≤w.
Sapkowski to postaµ dziwna. Jego wiek (niewiele ponad 50 lat) mo┐e ╢wiadczyµ o tym, ┐e powinien byµ ju┐ dziadkiem, tymczasem on jest ca│kiem na luzie, dziΩki czemu │atwiej mu nawi▒zaµ kontakt z czytelnikami. Momentami jednak przesadza│, a g│≤wnie tym cytatem, kt≤ry przedstawi│em na pocz▒tku powy┐szego akapitu. Mimo to jednak spotkanie nale┐a│o do bardzo sympatycznych i bogatych w informacje, dziΩki czemu czujΩ siΩ zadowolony, ┐e by│em jego czΩ╢ci▒. Osobi╢cie jednak ba│em siΩ zadaµ jakie╢ pytanie, obawia│em siΩ, ┐e p≤╝niej zjedz▒ mnie fanatycy (ci znaj▒cy fragmenty sagi w cytatach na pamiΩµ!) i bΩdΩ mia│ nieprzyjemno╢ci. Jeden z pytaj▒cych wda│ siΩ nawet w podgrzewaj▒c▒ atmosferΩ dyskusjΩ na temat kr≤la Emhyra, u kt≤rego pytaj▒cy dostrzeg│ pewn▒ niekonsekwentno╢µ, a mianowicie, ┐e najpierw chce zabiµ swych wrog≤w, a p≤╝niej odje┐d┐a i pozostawia ich na pastwΩ losu, przyr≤wna│ to do Tolkiena, w kt≤rym z│y czarnoksiΩ┐nik mia│by powiedzieµ, ┐e po co mu jaka╢ obr▒czka i pozostawi│ swych wrog≤w w spokoju. Sapkowski krytycznie powiedzia│, ┐e b│▒d w liczeniu czarodziejek zdarzy│ siΩ przez przypadek, ale zachowanie Emhyra by│o jak najbardziej zamierzone i nie ma mowy o jakim╢ b│Ωdzie. Nawi▒za│a siΩ ostra dyskusja, na kt≤r▒ fani reagowali bardzo surowo, typu "siadaj ju┐!" itp. W pewnym momencie nawet organizatorzy zainterweniowali i wyrwali (dos│ownie) z r▒k fana mikrofon, co uspokoi│o go trochΩ.
Sapkowski to autor wybitny i zdecydowany mistrz polskiej fantastyki, szkoda tylko, ┐e da│ jasno do zrozumienia, ┐e fani mog▒ nie liczyµ na pojawienie siΩ sz≤stego tomu, b▒d╝ jakich╢ opowiadaµ dotycz▒cych Wied╝mina Geralta. Na razie autor siΩ "leni", jak sam okre╢li│ i odpoczywa od pisarstwa. Ma zamiar zabraµ siΩ za co╢ nowego, ale raczej na pewno nie bΩdzie to fantastyka. Kr▒┐▒ plotki jakoby mia│by zamiar napisaµ powie╢µ, rozgrywaj▒c▒ siΩ w ╢redniowieczu (mo┐e zn≤w w ╢wiecie kr≤la Artura, wszak to jeden z jego ulubionych okres≤w historycznych), ale na bank nie bΩdzie w nim element≤w fantastycznych, bΩdzie to ksi▒┐ka o ╢redniowieczu. Nie wiadomo nawet czy przygodowa, czy co╢ innego. Wiadomo, ┐e bΩdzie bardzo realistyczna. C≤┐, mo┐na i tak. Ja i tak nie mogΩ siΩ pogodziµ z tak dziwnym zako±czeniem sagi i nie wierzΩ, ┐e za dwa-trzy lata zn≤w nie zobaczΩ w ksiΩgarniach nowej sagi o Wied╝minie, albo chocia┐ opowiadania o nim. A nawet je╢li ich nie zobaczΩ to nic nie stoi na przeszkodzie, by raz jeszcze przeczytaµ SagΩ, prawda?
Krzysztof "Kokosz" Marcinkiewicz
kokosz@miramex.com.pl
|